środa, 26 czerwca 2013

Jestem z powrotem. | "Kawa z kardamonem" Joanna Jagiełło

             ♥ *muzyka*
 Cześć. Jak zauważyliście zrobiłam sobie sporą przerwę od publikowania na tym blogu, złożyły się na to różne czynniki, nie mniej jednak dziś postanowiłam wrócić. Poczawszy od dziś postaram się pisać jedną recenzję tygodniowo, ewentualnie dwie. Wszystko zależy od tego ile będę miała czasu. W dzisiejszym poście publikuję jeszcze starą recenzję do "Kawy z kardamonem" autorstwa Joanny Jagiełło, którą napisałam jakiś czas temu - zdaje się, że w ubiegłe wakacje - na moim profilu na lubimyczytac.pl, więc jeśli w niżej umieszczonej recenzji będzie wam czegoś brakować weźcie pod uwagę fakt, że rok temu mój język prezentował się znacznie gorzej niż w chwili obecnej. Czekam na wasze opinie w komentarzach. Do następnego posta! :) 

autor: Joanna Jagiełło
tytuł oryginału: Kawa z kardamonem
ilustrator: Olga Reszelska          
seria/cykl wydawniczy: plus minus 16
wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura
data wydania: 2011
liczba stron: 248
moja ocena: 8/10


Kolejna książka, której wpierw okładka, a potem opis kazał mi ją przeczytać.
Fabuła książki rozgrywa się w Polsce, konkretnie w Warszawie co już z góry jest dla mnie dużym plusem, bo lubię książki które toczą się w naszym kraju.                
 "Kawa z kardamonem" opowiada o Lince - dziewczynie, która idzie do trzeciej klasy gimnazjum, jej hobby jest fotografia, w związku z czym marzy jej się pójście do Liceum Artystycznego. Tak się składa, że kuzyn jej najlepszej przyjaciółki Natalii - Adrian uczy się właśnie w tym liceum, więc dziewczyna przedstawia ich sobie. Niedługo potem Adrian i Linka stają się najlepszymi przyjaciółmi, w między czasie Linka zrywa swoją przyjaźń z Natalią, na rzecz Kaśki - początkowo dość tajemniczej dziewczyny, która w tym roku szkolnym doszła do ich klasy. Poza tym pewnego dnia, gdy Linka jest z wizytą u babci odnajduje zdjęcie, które zdaje się skrywać jakąś rodzinną tajemnice. Od tej pory dziewczyna postanawia rozwiązać tą zagadkę.
Tyle z fabuły książki, czas na plusy i minusy tej lektury.
Tak więc, wiele osób pisze , że jest to książka bardzo przewidywalna, cóż ani temu nie zaprzeczam ani się z tym nie zgadzam, ponieważ czytając ją nie wpadłam od razu na rozwiązanie, było to gdzieś na ok. 160 stronie jak dobrze pamiętam. Fakt, autorka mogła się bardziej postarać z zagadką, mi to jednak nie przeszkadzało, bo nie jest to dla mnie akurat tak istotne jak losy bohaterów, które zasługują na uznanie, mam jednak parę zastrzeżeń. Po pierwsze, niektóre wątki są mało rozwinięte, po drugie niestanowczość autorki w charakterach bohaterów, tj. w wielu miejscach zachowanie Linki było bardzo zmienne, raz tak , raz siak. To było bardzo denerwujące, jak również irytowało mnie jej podejście w niektórych sytuacjach, za to postać Adriana bardzo mi się spodobała, autorka nakreśliła w nim same dobre i szlachetne cechy, co wcale nie znaczy że był nudziarzem, i  to właśnie mi się podoba.
Oprócz tego plusami lektury są:
*prosty język, dzięki któremu książkę czyta się z łatwością,
*ciekawe losy bohaterów,
*miłym zaskoczeniem są też sny Linki pisane kursywą przed każdym nowym rozdziałem.
Do listy minusów tej książki dodaje również fakt, że autorka tak mało razy w tekście odwołała się do tytułowej kawy z kardamonem.
Podsumowując, mimo wszystkich plusów jak i minusów uważam, że książka jest godna polecenia. Opowiadana ona ciekawą historię, którą naprawdę warto przeczytać, bo mimo tych wszystkich błędów kończy się ją czytać z satysfakcją, że to nie był zmarnowany czas. Zdecydowanie polecam. Może i niektórzy dopatrzyli by się w niej więcej minusów, mnie jednak ta książka urzekła swoją atmosferą i dlatego czytanie jej było dla mnie wielką przyjemnością. Na pewno nie raz jeszcze do niej wrócę.

 Na koniec wpisu wstawiam wam przepis na tytułową kawę z kardamonem, który pozostawiła autorka dla czytelników na ostatniej stronie.


Przepis na kawę z kardamonem:
Najbardziej aromatyczny kardamon kupuje się w całości. Z suchych, zielonych strączków należy starannie wydłubać małe, czarne ziarenka. Kawę (sypaną, najlepiej arabikę) zaparzyć w dzbanku, dosypując do niej ziarenka kardamonu. Proporcje: dwie czubate łyżeczki kawy i 4–5 strączków kardamonu na duży kubek kawy. Kawę należy parzyć przez 5 minut. W tym czasie w małym garnuszku podgrzać mleko (nie doprowadzając do wrzenia, jeśli nie lubimy kożuchów). Zaparzoną kawę przelać do dużego kubka (albo grubej szklanki do latte), dolać mleka do pełna. Posłodzić miodem. Kawa z kardamonem rozgrzewa, pobudza i poprawia humor. Jest też znanym afrodyzjakiem.

3 komentarze:

  1. przeczytaj sobie 'Piosenki dla Pauli' Blue Jeans
    czytam właśnie. taki romans dla gimnazjalistów, ale całkiem mi się podoba. przeczytaj, o ile lubisz skomplikowane powiązania i miłości pomiędzy wszystkimi możliwymi bohaterami xD

    OdpowiedzUsuń
  2. prawdę powiedziawszy nie zachęciła mnie ta recenzja

    OdpowiedzUsuń
  3. Nam również spodobała się atmosfera w tej książce, a jej lektura była dla nas przyjemnością. Niezwykłe losy wydawałoby się zwykłej dziewczyny, która być może mieszka tuż za rogiem? :) Świetna recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń